Sztuczna inteligencja staje się codziennością, a wizja pojawienia się Terminatora coraz bardziej prawdopodobna. Jeśli nagi mięśniak poprosi Cię o ubrania w środku nocy, oddaj i nie cwaniakuj to może przeżyjesz. Przy okazji drogie dzieci w świetle terminatorem nazywamy wtyczkę XLR, którą wpinamy do ostatniego urządzenia w celu wyeliminowania zakłóceń. Takowa wtyczka posiada rezystor który absorbuje sygnał.
Wracając do sztucznej inteligencji czyli SI lub AI po amerykańsku, staje się bardzo pomocna w wielu dziedzinach. W sumie to łatwiej powiedzieć gdzie nie jest pomocna lub mogłaby być. Myślę, że pan Marian spod sklepu może być spokojny o swoją posadę. Przynajmniej na razie.
Czy my pracownicy z branży estradowej mamy się czego bać? Tak!
My już mamy ruchome głowy, a jeśli dodamy do każdej SI to same będą świecić o ile się dogadają. Bo gadać też będą. W końcu to głowy mordo! A więc SI napisze muzykę, którą wykona na zbudowanej przez maszyny scenie. Gdzie mądre głowy wymyślą sobie co i jak świecić. Zapytacie, a co z nagłośnieniem? Błagam ludzie. Głośniki będą malutkie, a akustycy to właściwie już nic nie robią (żartuje przyjaciele).
No dobrze, pożartowaliśmy, więc zejdźmy na ziemię. Pozwoliłem sobie na taki wstęp ponieważ pojawiają i będą się pojawiać programy, aplikację, które rewolucjonizują i naszą branże. Jedną z takich „apek” jest MOVE.AI ( https://www.move.ai/ ). Pozwala ona na rejestrację ruchu w dowolnym środowisku za pomocą kamery lub telefonu. Czyli Motion Capture. Niegdyś technologia za kupę kasy, dziś do użycia praktycznie dla każdego za 365 $ na rok. Tyle że jest limit 6h przetworzonego materiału w tym okresie. Za dodatkowy się płaci 0,04 $ za sekundę.
Zapytacie a co to ma wspólnego z naszą branża?
A no sporo. Wyobraźcie sobie wokalistę na scenie, a za nim ekran na którym w czasie rzeczywistym tańczy Elvis dokładnie odwzorowując jego ruchy. Nie wspomnę już o użyteczności w TV bo to też nasza branża. Nie koniecznie z Elvisem ale takie bajery prezentował niedawno producent media serwerów Disguise D3, który został partnerem Move.AI. Oczywiście, żeby wszystko działało poza kamerami i apką potrzebujemy jeszcze programu graficznego, który przetworzy nasza postać na Elvisa czyli np. Unreal Engine, Unity czy Blender. Kamer też powinno być od 4 do 6.
I tak tym wszystkim zarządza sztuczna inteligencja, dzięki czemu nie potrzebujemy kombinezonów z czujnikami ruchu. Pozwala to na osiągnięcie wręcz kinowej jakości przechwytywania ruchu niczym z filmu Shrek (tak jestem stary i widziałem też nowsze animacje) na wyciągnięcie ręki.
Oczywiście Motion Capture jest już używane chociażby w programach Notch lub Touch Designer pozwalających na nakładanie efektów w czasie rzeczywistym, ale to trochę inna bajka i inny poziom.
Dla jednych oczywiście będzie to zbędny bajer (bo na co to komu) dla drugich przerost formy w stosunku do wielkości produkcji, a dla trzecich duże pole do popisu. Spektakle z użyciem aktora na ekranie, który może być kim chce i gra na żywo – stojąc za sceną, tancerka na scenie plus 20 innych postaci na ekranie tańczących to samo. To tylko pierwsze lepsze pomysły jakie przyszły mi do łba.
Wiem, że pisze o przechwytywaniu w czasie rzeczywistym, a jest oczywiście latencja. No jest i póki co tego nie przeskoczymy. Ale jeszcze nie pojawił się Terminator.
Na koniec pamiętajcie, że Sztuczna Inteligencja czerpie swoją wiedzę z tego co my wymyślimy. Korzystajcie z mózgów rozważnie. To tyle w temacie. Ogólnie miał być tekst tylko o apce, ale AI to ciekawy temat i na pewno do niego wrócę.
Producent: MOVE.AI