Adamson FLETCHER Machine

Spóźnieni w walce o immersyjny tort?

Rok 2023. Od czasu stworzenia przez Dolby Laboratories systemu dźwięku przestrzennego 5.1 minęły niespełna 24 lata. Od tego czasu rozwój audio 3D poszedł mocno do przodu szczególnie w domach i większych kinach. Chociażby technologia Dolby Atmos,  którą usłyszycie prawdopodobnie w każdym nowym kinie, a która to była kolejnym krokiem milowym w rozwoju dźwięku przestrzennego.

Jak można się było spodziewać rozwój ten nie ominął również naszej branży. Choć sama technologia poczynając od nagrań binauralnych zaczęła się już w latach 70tych (Holophonics) to wydaje się, że pierwszym realnie używanym tego typu procesorem był TiMax 1, potem Meyer Sound SpaceMap, ale prawdziwy krok milowy w rozwoju i popularyzacji technologii imersyjnej postawił L-acoustics w 2016 roku wraz z procesorem L-ISA. Chwilę za nimi zaprezentowano SpaceMap Go, D&B SoundScape czy Coda Audio Space Hub.

W całym tym zestawieniu do tej pory brakowało produktu od kanadyjskiej Marki Adamson Systems Engineering. W końcu w czerwcu 2022 roku kanadyjczycy zaprezentowali procesor o wdzięcznej nazwie Adamson Fletcher Machine. I jak to mówią lepiej późno niż wcale.

Fletcher Machine technologicznie nie różni się specjalnie od reszty konkurencji. Założenia są podobne: Dużo gron głośnikowych na froncie, głośniki po bokach i z tyłu, a w opcji 3D nawet nad głowami słuchaczy.

Adamson postawił natomiast na skalowalność. Procesor można nabyć w dwóch podstawowych wersjach, Stage i Traveller, z której każda posiada dwie opcje. Podstawowe różnice to:

Traveller Entry: 32in / 32out / 4 warstwy / 8 VCA
Traveller Full: 64in / 32out / 6 warstw / 8 VCA
Stage Standard: 64in / 64out / 8 warstw / 8 VCA
Stage Extender: 128in / 128out / 12 warstw / 16VCA

Zdjęcie – Adamson Fletcher Machine

Kanadyjczycy dali więc klientom możliwość dobrania procesora do swoich budżetów i potrzeb. Z podstawowych parametrów technicznych warto zwrócić uwagę na ultra niską latencję 1,33ms (chociaż tu trzeba zaznaczyć, że producent w największej wersji procesora w tabelce z latencją wstawił gwiazdkę – błąd drukarski czy mają coś do ukrycia?), a także szeroki zakres przyjmowanych formatów audio: Dante/ AES67 / AVB / Madi, z częstotliwością próbkowania do 96khz.

Do tego producent zadbał o odpowiedni software. Virtual Adamson Fletcher Machine (vAFM) to odpowiednik L-ISA Studio, pozwalający użytkownikom zapoznać się z nową technologią, chociaż w mocno ograniczonej wersji: 24in / 12 out / 2 warstwy i 12ms latencji. Powinno to być jednak wystarczające aby zapoznać się z działaniem systemu Fletcher Machine i móc potem sprawnie działać na AFM Remote – czyli oprogramowaniu sterującym procesorami Adamsona.

Zdjęcie – Adamson Fletcher Machine

Adamson nie zaniedbał świata DAW, zapewniając wtyczkę Adamson Fletcher Machine VST Control, pozwalającą na programowanie już w DAW trajektorii dźwięki i jego umiejscowienia w przestrzeni w sytuacjach gdzie opieramy się głównie na dźwięku odtwarzanym (np. coraz bardziej popularne wystawy imersyjne).

Na koniec należy wspomnieć o już działającej integracji z systemami trackującymi TTA Stage Tracker i Cast BlackTrax (a to dzięki pełnej integracji OSC (Open Sound Control) i MIDI), kolejne firmy szykują się aby być kompatybilnymi z Adamson Fletcher Machine.

Jak widać technologia wygląda bardzo dobrze, pytanie jak dobrze słychać? O tym mogli się przekonać polscy widzowie, podczas koncertu „Obywatele Republiki” organizowanego 7 marca 2023 roku w Sali Audytoryjnej krakowskiego ICE.

Na końcu pozostaje pytanie, czy kanadyjska wersja technologii imersyjnej przyjmie się w Polsce i Europie? Adamson trochę przespał temat, stawiam więc pytanie czy da radę nadrobić stracony czas i przebić się do czołówki? Jak zwykle czas pokaże.

Po więcej info wpadajcie na stronę producenta.

Filip Dzięcioł

Producent:
Dystrybutor:
Total
0
Shares
Poprzedni
QSC L-Class

QSC L-Class

Czyli co możemy jeszcze zrobić w świecie technologi pro audio

Następny
Neumann MT48

Neumann MT48

Niby nowy, a jednak bliźniak

Może ci się spodobać